Heute ist Donnerstag, 28 März 2024
Lesung (Wort Gottes)
Gazeta parafialna

Literatur

Zanim....obejrzy kolejną lekturę

Artur Jazdon

Ze zdziwieniem słyszę i obserwuję, że część nie tylko rodziców, ale i nauczycieli dla oszczędzenia wysiłku dzieci i uczniów poleca już nie tylko przeczytanie wybranego fragmentu lektury - zaliczanej słusznie do niezbędnego minimum, jakie człowiek z wykształceniem średnim czy chcący je wkrótce zdobyć znać powinien - ale wręcz do zastąpienie jej przeczytania obejrzeniem na video. Specjalnie zaznaczam: nie chodzi mi o obejrzenie adaptacji filmowej równolegle z poznaniem tekstu, np. dla przeprowadzenia analizy porównawczej, ale zastąpienie czytania biernym oglądaniem.

Już dawno zauważono, iż sposób przekazywania informacji narzuca pewne sposoby myślenia. Sposób, w jaki ludzie przekazywali sobie informacje, przechodził wiele etapów. Jeden z ostatnich związany jest z upowszechnieniem telewizji i z nią związanych nagrań video. Poprzedzony był on bezpośrednio przekazywaniem informacji poprzez jej zapisywanie. O ile jednak pismo kładzie nacisk na logikę, kolejność, obiektywność, dyscyplinę intelektualną, to przekaz telewizyjny operuje obrazem, narracją. Jest on przy tym nastawiony na teraźniejszość i szybką reakcję emocjonalną, angażując inny rodzaj aktywności. Wykształca tym samym inną wrażliwość. Proste eksperymenty psychologiczne wykazały, iż przekaz telewizyjny odwołuje się bardziej do naszego ciała niż umysłu, uaktywniając reakcje, które natura "wpisała" w program biologiczny człowieka w zupełnie innych warunkach i innym celu. W odróżnieniu od bodźców naturalnych, w tym pojawiających się przy swobodnej lekturze tekstów, telewizja nie pozostawia czasu na pełne przetwarzanie informacji, podając kolejne bodźce z dużą prędkością. Ktoś za nas przetwarza informacje na ekranie, w wyniku czego wpływ przekazu telewizyjnego na umysł jest niewielki. Przy przyswajaniu tekstu pisanego występują natomiast odwrotne reakcje. Szybko zmieniające się na ekranie obrazy osłabiają zrozumienie treści. Widz jest prowadzony od obrazu do obrazu, narażony na nieprzewidywalne przeskoki od obrazu do tekstu i od tekstu do obrazu. To wymaga od niego ciągle nowej i niespodziewanej akceptacji do "bombardujących" go bodźców percepcyjnych. W rezultacie tego nie jest w stanie nadążyć z twórczym odbiorem informacji i przestaje nadawać docierającym do niego obrazom odpowiednie dla nich określenia. Przekaz taki oddala więc widza od języka. Czytając, korzystamy z umiejętności sekwencyjnego przyswajania treści, gdy oglądanie telewizji wymaga operowania "krótkimi spojrzeniami". Psychologowie biją na alarm, gdyż obserwacje dzieci i młodzieży wskazują, że przeglądając tekst, nie wodzą one po nim za pomocą tak charakterystycznych dla "normalnego" czytelnika ruchów oczu, lecz "rzucają okiem" na tekst. Przenoszą w ten sposób strategię oglądania obrazu telewizyjnego na czytanie tekstu. Nic zatem dziwnego, że dzieci te, trafiając w szkole na świat słowa drukowanego, napotykają na problemy. Małe dzieci mające od niemowlęctwa intensywny kontakt z telewizją nie potrafią nauczyć się czytać. Starsze z kolei, nie potrafią w obrębie małego fragmentu tekstu (jednego akapitu) zorganizować swoich myśli w logiczną strukturę. Nie potrafią też w wyniku tego słuchać ustnych wypowiedzi dłużej niż kilka minut. Mechanizmy towarzyszące przekazowi telewizyjnemu prowadzą do utraty znaczenia racjonalności, myślenia związkami logicznymi i analizowania zależności pomiędzy poszczególnymi elementami informacji. Przewagę uzyskuje podejście emocjonalne, brak krytycyzmu wobec otrzymywanych informacji. Przedstawiciele tego pokolenia telewizyjnego nie są w stanie zrozumieć wywodów zawartych w podręcznikach, nie są w stanie przebrnąć przez dłuższy niż kilka stron tekst. A gdzie tu mówić o przyswojeniu sobie bogatego zasobu słów, synonimów, stosowania w wypowiedzi głębokich przenośni, umiejętności poprawnego argumentowania, nie tylko logicznego, ale pięknego prowadzenia wywodu czy nawet tylko zachowania gramatycznej poprawności wypowiedzi.

Posługujemy się alfabetem, którym zapisujemy informację. Kluczem dla zrozumienia tego przekazu alfabetycznego jest język, w którym tekst zapisano. Posługiwanie się przekazem alfabetycznym wymaga dość intensywnej nauki czytania i pisania, bo zapisywanie i odczytywanie informacji odbywa się wpierw w myśli osoby posługującej się językiem i pismem. Jeśli uznamy, że to język wyróżnia człowieka spośród innych istot, to nie oddalajmy się od tego języka, od umiejętności posługiwania się nim. Nie degradujmy języka w całym jego bezpośrednim i pośrednim na nas oddziaływaniu, abyśmy nie zdegradowali człowieka! Dlatego też na progu tego nowego roku szkolnego zastanówmy się jako wychowawcy i rodzice nad skutkami naszych ułatwiających życie propozycji i nie każmy dzieciom oglądać kolejnej lektury w miejsce "nużącego" ich czytania.


10493 mal gelesen

16, (3) 2000 - Jesień



Copyright 2003-2024 © Kongregacja Oratorium Św. Filipa Neri i parafia pw. NMP Matki Kościoła w Poznaniu
stat4u
Kalendarz
Czytania
Kongregacja Oratorium Św. Filipa Neri - Poznań