Dziś jest Czwartek, 28 marca 2024
Czytania
Gazeta parafialna

Rozmaitości

Wino

Jakub Nizelski

Źródła słowa "wino" trzeba szukać w bardzo odległych czasach. Warto zwrócić uwagę na fakt, że nie tylko współczesne słowo "wino" brzmi bardzo podobnie we wszystkich niemal językach świata: (po francusku - vin, włosku i hiszpańsku - vino, portugalsku - vinho, angielsku - wine, niemiecku - Wein), ale również w starożytności termin określający "wino", miał w różnych językach brzmienie zbliżone. A co ciekawsze, słowo "wino" oznaczało w najdawniejszych czasach - "życie". Jeszcze bardziej ocieniony mrokiem jest początek produkcji wina.

Na początek przyjrzyjmy się bliżej tej niezwykłej roślinie, -jaką jest winorośl, wydającej owoce, które w zupełnie naturalny sposób potrafią przemienić się w złocisty, znany od tysięcy lat, sławiony przez znawców, napój. Krzew winny jest jedną z najdawniej uprawianych roślin. Jednak odnalezienie praojczyzny winogrona nie jest rzeczą łatwą. Teorii na ten temat jest bardzo wiele. Najbardziej rozpowszechniona głosi, że winorośl wędrowała ze wschodu na zachód. Według tej hipotezy kolebką winorośli był rejon południowego brzegu Morza Kaspijskiego. Świadczyć o tym ma przyrząd do tłoczenia winnych gron, liczący .cztery i pół tysiąca lat, znaleziony na terenach dawnej Mezopotamii.

W jeszcze odleglejsze czasy przesuwa początek uprawy winnej latorośli późniejsze odkrycie, dokonane nieopodal Damaszku, gdzie znaleziono prasę do tłoczenia winogron, a co wskazuje, że za jej pomocą wytwarzano wino lub podobny napój. Zdaniem uczonych, znalezisko to liczy sobie osiem tysięcy lat. Równolegle istnieje jednak wiele innych teorii. Znaleziska, które miały miejsce na terenie Chile, Japonii, Grecji i Włoch, bezsprzecznie związane są z uprawą winorośli i zdaniem badaczy są podobno o wiele starsze od tych z nad Morza Kaspijskiego i spod Damaszku. Spór o ojczyznę krzewu winnego trwa więc nadal. Jeśli chodzi o czasy nam bliższe, to nie ulega wątpliwości, że około 3000 lat temu winna latorośl była rośliną powszechnie już uprawianą, najpierw w Grecji, później w Italii, Prowansji, Galii i Germanii.

Wracając do tematu wina, wiadomo już na pewno, że jego produkcja miała miejsce w Egipcie już około 2850 r. p.n.e. Król Egiptu Totmes III nagradzał swych najbliższych dworzan dzienną porcją wina. Istnieje również wiele przekazów mówiących o wielkim upodobaniu Egipcjan do wina. Ta skłonność do wina musiała być wcale niemała, skoro potem sam Mahomet zabronił w Koranie picia wina, a nawet rozkazał wymazać słowo "wino" ze słownictwa.

Sposób wytwarzania wina w Egipcie był podobny do tego, jaki stosowano niedawnymi czasy jeszcze dość powszechnie i jaki zachował się gdzie niegdzie jeszcze do dziś. Grona zrywano po dojrzeniu i tłoczono z nich sok, deptając nogami. Drożdże występujące w skórce wywoływały fermentację. Następnie je filtrowano i wlewano do dzbanów. Niektórzy kronikarze wspominają o tym, że wino przechowywano nawet dwieście lat. Pisząc o prapoczątkach produkcji wina należy wspomnieć o Mezopotamii i o królu Gudei, który 2000 lat p.n.e. nakazywał sadzić winorośl tarasowo na południowych stokach gór, nawadniać krzewy sztucznie i osłaniać od wiatrów sadzonymi wokoło wysokimi i gęstymi drzewami. Równie doskonałe wina produkowano od najdawniejszych czasów w Armenii i Persji. Klimat był tak sprzyjający, że waga niektórych gron dochodziła w starożytności do 5 kg O popularności wina w starożytnej Grecji świadczą niezliczone dzieła sztuki, obrazy, wiersze. Grecy wytwarzali wina ciężkie i słodkie, które niejednego zwalały z nóg. Na szczęście pito je w Grecji z umiarem, mieszając obficie z wodą.

Historia win rzymskich podobna jest właściwie do greckiej i tak jak tamta ginie w mrokach legend.

Z ciekawostek tego okresu rzymskiego - około 750 r. p.n.e.- należy wspomnieć, że za opilstwo groziła kara śmierci, a pociąg do wina był wystarczającym powodem do rozwodu. Na początku naszej ery Rzymianie mieli już bogatą wiedzę, dotycząca uprawy winorośli i produkcji wina. Znali też sposoby doprawiania wina. Niektóre wina aromatyzowali, dodając przeróżnych ziół, gorzkich migdałów, płatków lilii, igiełek sosnowych i gałązek cyprysów. Wina swoje przechowywali w diolach, czyli glinianych naczyniach podobnych do amfor, ustawianych w piwnicach pod ścianami. Po napełnieniu, zamykano je gipsem lub smołą.

O wielkich winnicach i piwnicach głośno było we Francji i Hiszpanii. Wśród tych, którzy w jakiś bezpośredni lub pośredni sposób przyczynili się po rozwoju winiarstwa, znajdują się również bracia zakonni. Sprawa zaś była prosta. Kościoły przy klasztorach potrzebowały wina mszalnego. Najpierw więc wina sprowadzano, później obok każdego klasztoru (jeśli klimat na to pozwalał) sadzono latorośl i produkowano wina na użytek kościoła, do spożycia i na handel. Renomowany "Burgund" zawdzięcza swe istnienie Cystersom. Oni także położyli podwaliny pod produkcję słynnych dziś win reńskich. Papież Aleksander III w roku 1162 zezwolił im nawet na zakładanie własnych piwnic i składnic. Wina Szampanii były od dawna znane i cenione. Rozsławiła je zwłaszcza szlachta francuska towarzysząca królom w czasie koronacji w Reims. Około 1668 r. udało się w kilku winnicach zrobić bardzo białe wino, które w następnej porze letniej zaczynało od nowa swoją fermentację i w tym stanie już pozostawało. W taki sposób powstał szampan wybijający korki. Sława za to należy się Benedyktynom z klasztoru d'Hautvillers, a zwłaszcza bratu piwnicznemu Dom Perignon, który wyciągnął z tego zjawiska właściwe wnioski i opanował proces tak zwanej drugiej fermentacji. On również zastosował po raz pierwszy "kupażowanie", czyli mieszanie win pochodzących z różnych zbiorów w ogromnych, dębowych kadziach, dla uzyskania lepszego bukietu. Z czasem udoskonalano proces fermentacji. Powstało wiele nowych gatunków szampana. Opanowano także produkcję odpornych na ciśnienie butelek i wprowadzono do powszechnego użycia, stosowane do dziś - korki z dębu korkowego. Szampana produkuje się dziś zasadniczo w czterech rejonach Szampanii. Tylko w Cotes des Blancs, jak nazwa wskazuje rosną białe winogrona. W pozostałych rejonach Szampanii grona są ciemnoczerwone, choć powstający szampan jest - biały. Francuzi twierdzą, że wina musujące produkuje się teraz w wielu krajach, ale szampan jest tylko jeden na świecie.

Również przypadek sprawił, że z gron zaatakowanych pleśnią, zaczęto produkować jeden z najszlachetniejszych gatunków wina. Działo się to w 1775 r., w klasztorze w Johanisbergu w Nadrenii. Zgodnie z panującym wówczas zwyczajem, bracia zakonni nie mogli zebrać winogron, dopóki nie otrzymali na to zezwolenia od biskupa z Fuldy. 2 nieznanych nikomu przyczyn posłaniec nie przybywał, mimo że grona zeschły się, popękały, a nawet zostały zaatakowane przez nieznaną braciom pleśń. Któregoś jednak dnia, gdy wydawało się, że nic już winogron nie uratuje, posłaniec przyjechał, przywożąc zezwolenie. Bracia klasztorni zabrali się do zbiorów, powątpiewając, czy uda się im jeszcze z tych -winogron zrobić dobre wino. I cóż się okazało? Wino było nie tylko doskonale, ale bardzo mocne i aromatyczne. W taki sposób odkryto znaczenie szlachetnej pleśni winogronowej dla produkcji win z późnego zbioru. Dziś raczymy się wieloma takimi winami. Należy do nich m.in. Tokay Aszu. Co ciekawe, że dziś zaraża się winogrona sztucznie tą pleśnią. Ta szlachetna pleśń nie występuje jednak wszędzie. Potrzebuje dla swego rozwoju specjalnego mikroklimatu.

Nazwy handlowe win pochodzą najczęściej od nazw miejscowości, w których zostały wyprodukowane. Najbardziej znane wina francuskie, to wina Alzacji, Burgundii, Langwedocji i Szampanii. Najsłynniejsze marki to Pinot Blanc, Sylvaner, Riesling, Muscat, Medoc-Margaux. Również Włochy zaliczyć trzeba do pierwszoplanowych producentów win. Głównymi rejonami winiarskimi są prowincje: Piemont, Wenecja Julijska, Toskania, Umbria i Kalabria, a na Sycylii: Katania, Messina i Palermo. Pierwszym z włoskich win jest Chianti, pochodzące z górzystej Toskanii. Włosi mają także swoje wino musujące. Wprawdzie sprowadzają oni co roku wiele milionów butelek szampana, ale lokalni patrioci z Piemontu uważają, że ich Asti Spumante wcale szampanowi nie ustępuje.

Są jeszcze inne kraje produkujące znakomite wina gronowe, które należy wymienić: Hiszpania ze znaną w Polsce Malagą, Portugalia z Maderą i Porto, Niemcy z winami reńskimi i mozelskimi. Z węgierskim Tokajem zetknęli się nasi przodkowie już w XIV wieku i do dziś cieszy się uznaniem na naszych stołach. Nasi południowi sąsiedzi - Czesi, Słowacy, Rumuni i Bułgarzy zostali również obdarzeni przez matkę naturę sprzyjającym klimatem, w którym udaje się uprawa winorośli.

Niestety, klimat w Polsce nigdy nie sprzyjał uprawie winorośli, z której można by było robić dobre wino. Zakładano wprawdzie winnice i to już w XII wieku, lecz efekty nie były najlepsze. Rejon Krakowa, Czarnkowa, Torunia, Grudziądza, Chełmna, Zielonej Góry to nieliczne w Polsce miejsca plantacji winorośli. Do dziś pozostała nazwa dawnej wsi "Winiary", którą Przemysław II zgodnie z prawem magdeburskim nadał miastu Poznań w 1253 r., zastrzegając dla siebie winnice. Nuncjusz papieski w Polsce Guilio Ruggieri (1566-68) w swoich pamiętnikach pisał: "ma wprawdzie Polska w niektórych miejscach winnice, ale nic wiele z nich wina, a jeżeli już to słabe i kwaśne". Do czasów Zygmunta II- jak podają kronikarze - wina stawiano u nas tylko na stołach dygnitarzy. Szlachcie wystarczały piwa krajowe i miód domowy oraz słynne wódki gdańskie. Poczynając od XVII wieku wraz z modą na wszystko, co włoskie i francuskie, zaczęto sprowadzać do Polski wina zagraniczne. No cóż, o winie można by opowiadać godzinami. Z ciekawostek trzeba i to wymienić, że zdaniem koneserów, wino jest jak... człowiek. Ma swoją młodość, wiek dojrzały i starość. Aby wino stało się winem, musi najpierw przejść skomplikowany proces dojrzewania. Po tym okresie rozkwita, nabiera smaku, blasku i aromatu. Niestety, po okresie dojrzałości, wino przekwita, nadchodzi starość i śmierć. Nie jest prawdą, że wszystkie wina, im starsze tym lepsze. W zależności od odmiany winorośli i pochodzenia wina, a także od zawartości cukru w moszczu, osiąga ono w pewnym wieku swój smak, aby potem powoli tracić i na smaku i na wartości. Bywają wspaniałe wina roczne i dwuletnie, ale są i takie, które nabierają właściwego smaku dopiero po dziesięciu czy piętnastu latach, a Portwajn i Maderą są doskonałe nawet po upływie stu lat.

Aby już zakończyć uproszczoną i skróconą lekcję o winach, trzeba jeszcze wspomnieć, że wino nie tylko się pije. Jest ono także wspaniałą przyprawą, wykwintną i podnoszącą walory smakowe niejednej potrawy.

Na końcu, chciałbym jeszcze namówić wszystkich do rozwagi przy piciu win. Przestroga taka jest potrzebna, aby nie stało się z nami, jak to opisuje w swym wierszyku pt.: "Szczep winny" Ignacy Krasicki. Pamiętajmy o umiarze wznosząc toast noworoczny oraz inne toasty przez cały 1998 rok.


Przeczytano 12467 razy

05, (4) 1997 - Boże Narodzenie



Copyright 2003-2024 © Kongregacja Oratorium Św. Filipa Neri i parafia pw. NMP Matki Kościoła w Poznaniu
stat4u
Kalendarz
Czytania
Kongregacja Oratorium Św. Filipa Neri - Poznań