Heute ist Donnerstag, 28 März 2024
Lesung (Wort Gottes)
Gazeta parafialna

Theologie

Encyklopedia chrześcijanina
Już teraz we mnie kwitną Twe ogrody

Barbara Zielaskowska

Minął maj. Kolejna grupa drugoklasistów przystąpiła do Pierwszej Komunii Świętej. Całoroczne przygotowanie uwieńczone zostało piękną uroczystością w kościele i w domu.

Ale to nie koniec - to dopiero początek Drogi, Prawdy i Życia którą stał się w tym dniu dla naszych dzieci Jezus Chrystus.

Pamiętam wzruszenie, jakie ogarnęło mnie przed laty, gdy moja najstarsza córka, niby aniołek, klękała przed białym płatkiem cudu. Pamiętam słowa kapłana głoszącego w tym dniu homilię. Powracają one jak echo pytaniem - Co my rodzice zrobiliśmy przez lata z Pierwszą Komunią Św. naszych dzieci? Czy nadal przyjęcie Jezusa do swego serca jest tak samo ważne?

W tym roku do Pierwszej Komunii Świętej przystąpił nasz syn. Przygotowania do uroczystości trwały cały rok, ale tak naprawdę rozpoczynają się z momentem nauczenia dziecka znaku krzyża. Przygotowujemy je również wtedy, gdy uczymy dziecko miłości nie nakazami i karami, ale własnym przykładem. Wtedy gdy wspólnie z dzieckiem pomagamy słabszym, nie wstydzimy się tych, którym się nie powiodło w życiu tak jak nam, i wtedy, gdy uczymy dziecko dzielić się swoimi skarbami, a także wtedy, gdy wspólnie uczestnicząc we mszy św. dziecko zauważa w nas radość z przyjęcia komunii świętej.

Czyż to nie wystarczy? Mówiąc o przygotowaniach do Pierwszej Komunii Świętej stawiamy dzieci przed jakimś wielkim zadaniem, a przecież Jezus powiedział "Dopuście dzieciom przychodzić do mnie i nie wzbraniajcie im, albowiem takich jest Królestwo Boże. Zaprawdę powiadam wam: Ktokolwiek nie przyjmie Królestwa Bożego jako dziecię, nie wejdzie do niego. A tuląc je i kładąc na nie ręce, błogosławił im" (Mk 10,13)

On czeka na nie, ale my najpierw każemy wyuczyć się katechizmu na pamięć. To zaledwie część dobrego przygotowania, bo religii się nie "umie", religią się żyje. Ucząc wielu rzeczy musimy pamiętać, że wszystko opiera się na najważniejszym przykazaniu - przykazaniu miłości a cenniejsza od recytacji jest umiejętność rozmowy z Bogiem-Ojcem. Myślę, że wymaganie od dzieci pamięciowego opanowania dużej ilości materiału uspokaja jedynie nasze sumienie, że dziecko zostało dobrze przygotowane. Ale są dzieci, które mimo wielkiej radości z oczekiwania na przyjęcie Jezusa, nie są w stanie nauczyć się na pamięć wszystkich modlitw. Czy nie zasłużyły na pełne uczestnictwo we mszy św.? Znam pewną dziewczynkę, która ma trudności z nauką. Z przerażeniem i ze łzami w oczach powiedziała, że nie przystąpi do komunii, bo t y l e się nigdy nie nauczy.

Pierwsza Spowiedź to także bardzo ważny sakrament - sakrament nawrócenia. Powinien być on przeżywany bez lęku, w radości. Przed tym wydarzeniem opowiedziałam synowi jedną z najpiękniejszych przypowieści - przypowieść o synu marnotrawnym. Wysłuchał mnie ze skupieniem, a potem ku mojej radości powiedział, że ją zna. W przypowieści tej nie ma słowa o lęku, o wyrzutach, złorzeczeniach, karceniach. Nasze dzieci nie oddaliły się od Boga, nie są zdolne do grzechu śmiertelnego gdyż nie mają jeszcze pełnej świadomości i dobrowolności w naruszaniu Bożego prawa. Nie stawiajmy dziecka przed Trybunałem Sędziego, pozwólmy mu w tym czasie doznać radości, jaka płynie z naszego udziału w nawracaniu się. Bo czy mamy grzechy czy nie, wszyscy musimy się ciągle nawracać ku lepszemu, przemieniać się, szukać lepszych sposobów życia. Zamiast przeprowadzać z synem "rachunek sumienia dorosłych" prosiłam, by zadał sobie pytanie: "Co trzeba zrobić lepiej w twoim życiu?", wskazując przede wszystkim na dobroć dla otoczenia. Obyło się bez karteczek i dopisywania grzechów.

Podczas spowiedzi rodzice zapalali od Paschału chrzcielne świece i modlili się prosząc o światło Ducha Św.

Jeszcze kilka prób technicznych - ustawianie się, wejście do kościoła, podchodzenie do ołtarza, próby śpiewu. Jeszcze mycie kościoła, dekoracje i wiele ważnych spraw przed Najważniejszym Dniem. Kościół wyglądał wspaniale.

Uroczystość w domu. Nasza polska gościnność zmusza nas do przesadnej wystawności. Tłumacząc się tradycją zapominamy o słowach Jezusa "...o wiele rzeczy troszczysz się i kłopoczesz, a jednej tylko potrzeba". Jest to niewątpliwie ważny dzień dla rodziny i chcemy naszą radością podzielić się z bliskimi. Widocznie nie potrafimy inaczej. Bardzo chciałam, by mój syn dokładnie wiedział z czego wypływa radość tego dnia.

To, czy spotkanie z Jezusem, na które tak bardzo czekał, odbyło się naprawdę, pozostanie jego tajemnicą.


10884 mal gelesen

07, (2) 1998 - Boże Ciało



Copyright 2003-2024 © Kongregacja Oratorium Św. Filipa Neri i parafia pw. NMP Matki Kościoła w Poznaniu
stat4u
Kalendarz
Czytania
Kongregacja Oratorium Św. Filipa Neri - Poznań