Dziś jest Piątek, 29 marca 2024
Czytania

Komunikaty i informacje

LIST PASTERSKI 

ARCYBISKUPA  POZNAŃSKIEGO

NA WIELKI POST ROKU PAŃSKIEGO 2014

(Nawrócenie duszpasterskie)

 

 

 

 

Umiłowani Archidiecezjanie!

 

 

W Środę Popielcową rozpoczęliśmyKościele kolejny okres Wielkiego Postu. W ten dzień dotarło do nas wołanie proroka Joela: „«Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament». Rozdzierajcie jednak serca wasze, a nie szaty! Nawróćcie się do Pana Boga waszego!” (Jl 2,12-13) oraz „Między przedsionkiemołtarzem niechaj płaczą kapłani, słudzy Pana! Niech mówią: «Przepuść, Panie, ludowi Twojemunie daj dziedzictwa swego na pohańbienie, aby poganie nie zapanowali nad nami»” (Jl 2,17).

1.         NAWRÓCENIE INDYWIDUALNE

To samo wołanie prorockie powracapierwszych słowach Jezusa zanotowanych przez ewangelistę św. Marka:„Czas się wypełniłbliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie sięwierzcieEwangelię”(Mk 1,15). Wezwanie do nawrócenia uczynił On celem swojego posłannictwa: Nie przyszedłem wezwać do nawrócenia sprawiedliwych, lecz grzeszników” (Łk 5,32).

Czym jest owo „nawrócenie”? Jest to zmiana (meta) sposobu myślenia (nous); to odnowienie umysłu. Św. Paweł tak opisuje proces nawracania się: „Nie bierzcie więc wzo­rutego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe” (Rz 12, 2).

Nie idzie tu zatem na pierwszym miejscuzewnętrzne akty pokuty („wórpopiół”, post i umartwienia, smutekpłacz). Istotą naszego nawrócenia jest odwrócenie się od złazwrócenie się ku Bogu. Ta zmiana odbywa się przede wszystkim na płaszczyźnie wewnętrznej. Właśnie na tej płaszczyźnie chrześcijanin jest zdolny powiedzieć: wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego” (Flp 3,8).

 

Dni Wielkiego Postu poprzedzające uroczystości paschalne, w których rozlega się echo Chrystusowego wezwania do nawrócenia, zobowiązują nas do należytego przygotowania naszego wewnętrznego oczyszczenia.

 

„Właściwością bowiem paschalnych świąt jest to – uczy św. Leon Wielki – że cały Kościół cieszy się darem odpuszczenia grzechów, które dokonuje się nie tylkonowo ochrzczonych, ale równieżtych wszystkich, którzy już dawno zaliczają siępoczet przybranych dzieci Bożych.

 

I chociaż nowych ludzi tworzy przede wszystkim obmycie wodą odrodzenia, to jednak każdynas musi ustawicznie zrzucaćsiebie rdzę śmiertelności, a że wśród stopni duchowego postępu nie istnieje nigdy taki, którego by już nie można było przekroczyć, trzeba sobie zadać trud, by w dniu odkupienia niktnas nie znalazł się obarczony grzechami starego człowieka” (św. Leon Wielki, Kazanie 6 na Wielki Post, 1-2)

 

Konieczność nawrócenia to nie tylko sprawa indywidualna, to także dzieło wspólnotowe. Porównując idealny obraz Kościoła, jakiego pragnął Chrystusjako swoją świętąnieskalaną Oblubienicę (por. Ef 5,27) – z  rzeczywistością, z jaką mamy dzisiaj do czynieniaKościele, rodzi się pragnienie odnowy.

 

2.         NAWRÓCENIE DUSZPASTERSKIE 

 

Z pragnienia odnowyjeśli jest autentycznewypływa aktywność misyjna Kościoła; pierwszenajwiększe kościelne wyzwanie (Redemptoris missio, 34).

 

myśl podjął Ojciec Święty Franciszek stwierdzając, że nie możemy dłużej pozostawaćbiernym oczekiwaniu. Koniecznie trzeba dokonać przejścia od duszpasterstwa zachowawczego do zdecydowanie misyjnego. Nie można pozostawić rzeczytakim stanie, w jakim . Bardziej niż zwyczajnego administrowania, Kościołowi potrzeba dzisiaj ustawicznej misji (por. Evangelii gaudium,15.25). Medytująctym miejscu nad przesłaniem adhortacji apostolskiej papieża Franciszka, chciałbym zwrócić Waszą, Drodzy Diecezjanie, uwagę na kilka prostych, wielkopostnych myśli, związanychduszpasterskim nawróceniem Kościoła

 

a.         Po pierwsze, Kościół jest wezwany do misyjnego wyjścia ku drugim. Kościół koniecznie musi dzisiaj wyjść, głosząc Ewangelię wszystkim ludziom, w każdym miejscu, przy każdej okazji, nie zwlekającbez obaw (por. Evangelii gaudium, 23). Wszyscy jesteśmy zaproszeni do wyjściawłasnej wygodyzdobycia się na odwagę, by dotrzeć na „peryferie” potrzebujące światła Ewangelii (por. Evangelii gaudium, 20).

 

To misyjne wyjście na zewnątrz zaczyna się od reformy wspólnoty Kościoła. Chrystus wzywa wspólnotę kościelną do nieustannej reformy, której Kościółrozumiany jako instytucja ludzkaziemskawciąż potrzebuje (por. Unitatis redintegratio, 6).

 

Tego rodzaju odnowa jest w stanie przemienić zwyczaje, style, rozkład zajęć, język w ten sposób, by wszystkie struktury kościelne stały się odpowiedniejszą drogą ewangelizowania współczesnego świata. Te struktury winny stać się bardziej misyjne, aby duszpasterstwo zwyczajne – we wszystkich swych formachbyło bardziej ekspansywneotwarte (por. Evangelii gaudium, 27).

 

Działalność misyjna Kościoła ma być cierpliwawytrwałaNie traci ona spokojupowodu pojawienia się kąkolu. Ewangelizatorzy umieją nawet ofiarować całe swoje życieryzykować nimpo męczeństwo. Jednocześnie nie idzie o to, by przysporzyć sobie nieprzyjaciół, ile raczej, aby Słowo zostało przyjęteukazało swoją wyzwalającąodnawiającą moc (por. Evangelii gaudium, 24).

 

b.         Rozbudzenie powszechnego zaangażowania misyjnego wszystkich wiernych jest najpierw obowiązkiem biskupa diecezji. W mojej misji krzewienia dynamicznej, otwartejmisyjnej komunii jestem zobowiązany do pobudzania ducha misyjnego w Was, troszcząc siędotarcie do wszystkich (por. Evangelii gaudium, 31).

 

Do takiej ewangelizacjimisyjnego ukierunkowania wezwana jest też diecezja. Także nasza diecezja winna dokonaćsposób zdecydowany rozeznania, oczyszczeniareformy, aby jej impuls misyjny był coraz bardziej intensywny, ofiarnyowocny. Dopiero wówczas będzie ona zdolna do nieustannego wychodzenia „na peryferie”, ku nowym środowiskom społeczno-kulturalnym. Zdolna do bycia tam, gdzie najbardziej brakuje światłażycia Zmartwychwstałego Pana (por. Evangelii gaudium, 30).

 

Potrzebujemy kapłańskiego zapału apostolskiego, który by zarażałbudził entuzjazm. Tam, gdzie jest życie, gdzie pośród kapłanów panuje gorliwość, pragnienie niesienia innym Chrystusa, tam rodzą się prawdziwe powołania. Braterskiegorliwe życie kapłanów budzi pragnienie całkowitego poświęcenia się Bogu oraz ewangelizacji, zwłaszcza jeśli żywa wspólnota parafialna modli się nieustanniepowołania i ma odwagę proponowania ludziom młodym drogi szczególnej konsekracji.

 

Kościół potrzebuje osób konsekrowanych, które nie przesadnie zatroskaneosobiste przestrzenie autonomii, które nie przeżywają własnych zadań jedynie jako dodatku do życia, jakby nie były one częścią ich tożsamości. Trzeba otrząsnąć sięróżnych podziałów, oszczerstwa, zniesławienia, zazdrości, pragnienia narzucenia za wszelką cenę własnych idei. Potrzeba nam wspólnot życia konsekrowanego żyjących na codzień duchem prawdziwie braterskimpojednanym, które żyją pasją ewangelizowania.

 

Ważną rolęowym misyjnym otwarciukreatywności posiada parafia, bo ona charakteryzuje się wielką elastycznościąmoże przyjmować różne formy. Parafia spełni swoją rolę, jeśli będzie rzeczywiście utrzymywała kontaktrodzinamiżyciem ludu. Jeśli nie stanie się strukturą ociężałą, odseparowaną od ludzi albo grupą wybranych, zapatrzonychsiebie. Odnowa naszych parafii tak by były one bliżej ludzi, by były środowiskami żywej komunii oraz by ukierunkowały się całkowicie na misjęzdaniem Ojca Świętegojeszcze nie dokonała sięwystarczający sposób (por. Evangelii gaudium, 28).

 

Inne instytucje kościelne, wspólnoty, ruchy oraz stowarzyszeniaktóre wnoszą zapał ewangelizacyjny i zdolność do dialogu ze światem – nie powinny tracić kontaktu z parafią; winny chętnie włączać się w organiczne duszpasterstwo diecezji i parafii. Ta integracja sprawi, że nie pozostaną same z sobą – tylkoczęścią EwangeliiKościoła – że nie staną się „koczownikami pozbawionymi korzeni” (por. Evangelii gaudium, 29).

 

Poza tym – na mocy otrzymanego Chrztu Świętego – każdy ochrzczony staje się „uczniem-misjonarzem” (por. Mt 28,19). Być „uczniem-misjonarzem”, znaczy być zawsze gotowym do niesienia  innym miłości Jezusa, co może dokonać się w każdym miejscu; na ulicy, na placu, przy pracy, czy na drodze. Niezależnie od swojej funkcji w Kościele i stopnia wykształcenia w wierze staje się on aktywnym podmiotem ewangelizacji i czymś niewłaściwym byłoby myślenie o ewangelizacji prowadzonej jedynie przez wykwalifikowanych pracowników. Żaden chrześcijanin nie może wyrzec się swojego udziału w ewangelizacji. Nasza osobista niedoskonałość nie powinna stanowić w tym względzie wymówki. Przeciwnie, misja stanowi stały bodziec ku temu, aby nie godzić się z przeciętnością; ona pomaga nam wzrastać. Jeśli ktoś rzeczywiście doświadczył miłości Boga, nie potrzebuje wiele czasu, by zacząć głosić Jezusa i nie potrzebuje, aby udzielano mu długich pouczeń. Każdy chrześcijanin staje się misjonarzem w takiej mierze, w jakiej spotkał się z miłością Boga w Chrystusie Jezusie (por. Evangelii gaudium,120-121).

 

Istnieje pewna forma przepowiadania, dostępna nam wszystkim. Jest nią codzienne przekazywanie Ewangelii „od osoby do osoby”. Chodzi o niesienie Ewangelii osobom – tak najbliższym, jak i nieznanym – z którymi każdy z nas ma do czynienia. Czasem wyraża się to przez osobiste świadectwo, rozmowę, gest, w formie jaką Duch Święty podsuwa nam w konkretnych okolicznościach.

 

Pierwszym krokiem w takim nieformalnym przepowiadaniu jest osobisty dialog, w którym druga osoba się wypowiada i dzieli swoimi radościami, nadziejami, troską o najbliższych i tyloma innymi sprawami leżącymi jej na sercu. Dopiero po takiej rozmowie możliwe jest przedstawienie – w formie lektury jakiegoś fragmentu Pisma Świętego lub opowiadania – Słowa o osobistej miłości Boga, który stał się człowiekiem, wydał samego siebie za nas, i jako żyjący ofiaruje każdemu swoje zbawienie i swoją przyjaźń. Jeśli sprzyjają temu warunki, byłoby dobrze, by takie braterskie i misyjne spotkanie zakończyć krótką modlitwą, nawiązującą do trosk, jakie ta osoba wyraziła. W ten sposób poczuje ona wyraźniej, że została wysłuchana i zrozumiana, że jej sytuacja została złożona w ręce Boga, i przyzna, że Słowo Boże przemawia rzeczywiście do jej egzystencji (por. Evangelii gaudium, 127-128).

 

ZAKOŃCZENIE

 

We wielkopostnym czasie nie zapominajmy przede wszystkim o misyjnym sercu. Takie serce staje się „słabe dla słabych, [...] wszystkim dla wszystkich” (1 Kor 9,22). Nigdy się nie zamyka. Nigdy nie szuka poczucia własnego bezpieczeństwa. Nigdy nie wybiera sztywnej samoobrony. Ono wie, że samo musi wzrastać w zrozumieniu Ewangelii i rozeznawaniu dróg Ducha Świętego. Ono nie rezygnuje z możliwego dobra, nawet – jak uczy papież – za cenę ryzyka pobrudzenia się „ulicznym błotem” (por. Evangelii gaudium, 45).

Na koniec, przekazuję każdemu i każdej z Was pozdrowienia od Ojca Świętego Franciszka, o co prosił podczas naszej ostatniej wizyty ad limina w Watykanie. Zapewniam Was wszystkich o mojej modlitwie, a – na owocne przeżywanie wielkopostnego czasu łaski – z serca błogosławię: w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego!

 

 

                                                                                              + Stanisław Gądecki

                       



Copyright 2003-2024 © Kongregacja Oratorium Św. Filipa Neri i parafia pw. NMP Matki Kościoła w Poznaniu
stat4u
Kalendarz
Czytania
Kongregacja Oratorium Św. Filipa Neri - Poznań