Fragment prozy poetyckiej z książki "Noc Szczęśliwego Rozwiązania"
Mam obrazek z Panem Jezusem, Matką Bożą i świętym Józefem w stajence betlejemskiej.
Uśmiecham się do pasterzy, którzy przybiegli śpiewać kolędę.
Najświętsza rodzina - uśmiechnięta.
Pamiętam dwa obrazki: przedstawiały Najświętszą Rodzinę w świątyni jerozolimskiej. Na jednym było widać jak Matka Boska ze świętym Józefem nieśli małego Jezusa, by ofiarować Go Bogu.
Najświętsza rodzina - wzruszona.
Na drugim - wymalowano jak Matka Boska ze świętym Józefem odnaleźli dwunastoletniego Jezusa. Jaka to radość odnaleźć Jezusa!
Najświętsza rodzina -szczęśliwa.
Pamiętam jeszcze nie obrazki, ale dwa obrazy.
Jeden, który wisi w kościele w Kaliszu. Pokazuje małego Jezusa z Matką Bożą i świętym Józefem na spacerze.
Najświętsza rodzina -spacerująca.
Drugi znajduje się w kościele w Miedniewicach. Widzimy na nim Jezusa, Matkę Bożą i świętego Józefa przy śniadaniu. Siedzą przy stole, na którym na talerzyku leżą owoce.
Najświętsza rodzina - przy śniadaniu.
W tej Najświętsze Rodzinie wszyscy byli razem, razem się martwili, wzruszali, spacerowali, radowali się, zasiadali do stołu.
Wszyscy w tej rodzinie nie tylko wzajemnie się kochali, ale uśmiechali się i wyciągali ręce do pasterzy, do Trzech Królów - do każdego z osobna, do Symeona i Anny w świątyni, nawet do uczonych, którzy zadawali Jezusowi pytania; modlili się za nich, żeby zmądrzeli, bo można być uczonym niedouczonym.
Każda rodzina, nawet taka, w której się czasem denerwują, kłócą, trzaskają drzwiami, po latach wydaje się święta.
Wspominamy je ze wzruszeniem. Jeżeli znajdujemy fotografię swojej mamusi, całujemy ją jak święty obrazek.